poniedziałek, 30 lipca 2012

Ginvera Marvel Gel - najlepszy sposób na pozbycie się martwego naskórka!

Po dłuższej przerwie wakacyjnej, dziś chciałabym podzielić się z wami moimi spostrzeżeniami na temat kolejnego azjatyckiego kosmetyku, który trafił w moje ręce a mianowicie żelu usuwającego martwy naskórek firmy Ginvera.

Przed zakupem naczytałam się wiele dobrego na temat tego produktu. Według obietnic producenta oraz zeznań wielu internautek kosmetyk ten ma pomóc nam wygładzić i rozjaśnić skórę oraz, co najważniejsze, pozbyć się zaskórników i odetkać pory.

Jak go stosować?
Żel Ginvera nakłada się na umytą i osuszoną skórę. Wystarczy naprawdę niewielka ilość. Produkt rozsmarowujemy na twarzy, czekając aż zmieni się on w niewielkie grudki i całkowicie się wchłonie.

Jak to działa?
Żel ten zakupiłam w bardzo niefortunnym dla mojej skóry czasie - w momencie kiedy moja twarz była okropnie wysuszona i podrażniona po zastosowaniu maseczki oczyszczającej. W dniu gdy pierwszy raz zastosowałam ten żel od tygodnia próbowałam pozbyć się zgrubiałej, wysuszonej skóry. Moje zaskoczenie było ogromne gdy po (trzykrotnym) zastosowaniu żelu w ciągu 15 minut moja twarz wygładziła się i wróciła niemalże do swojego normalnego stanu! Produkt ten bez absolutnie żadnego podrażnienia usunął martwy naskórek, którego nie mogłam pozbyć się od tygodnia. Byłam po prostu zachwycona. Z wielkim entuzjazmem zaczęłam stosować go codziennie rano czekając na dalsze efekty, których jednak się nie doczekałam. Żel nie odetkał porów na moim nosie i nie zlikwidował zaskórników (choć na pewno dzięki usuwaniu martwego naskórka zapobiegł pojawieniu się nowych!)

Tak czy inaczej bardzo polubiłam ten produkt, jest go niestety niewiele - około 60ml - co przy cenie 70zł (na allegro) jest dość niezadowalająco małą ilością, ale mimo to poważnie biorę pod uwagę kupienie kolejnego opakowania. Po pierwsze nie widzę potrzeby stosowania go codziennie - 2 razy w tygodniu spokojnie wystarcza, a przy takiej częstotliwości żel starczy na pewno na długo (mam go już od ponad miesiąca i nie zużyłam nawet 1/3 opakowania). Żaden inny peeling nie wygładzał tak dobrze mojej twarzy, jednocześnie w ogóle jej nie podrażniając. Myślę, że będzie to idealny kosmetyk w momencie gdy jesienią wrócę do kwasów i retinoidów, które powodują łuszczenie się naskórka. W czasie stosowania ich, jest to dla mnie dużym problemem. Z reguły po peelingu kwasem migdałowym skóra schodzi z twarzy przez około tydzień. Powoduje to rolowanie się kremów i podkładu oraz masę suchych skórek. Delikatnie mówiąc, twarz nie wygląda wtedy zbyt estetycznie, a peeling mechaniczny odpada, ponieważ podrażnia cerę. Myślę, że w tej roli żel Ginvera okaże się niezastąpiony!

16.10.2012
Ostatnio zaczęłam kupować kosmetyki na ebay'u i można tam dostać ten żel za mniej niż 50zł razem z przesyłką bezpośrednio z Korei Południowej.
Stosuję tą samą tubkę żelu już 4 miesiąc, a on się wciąż nie kończy - mimo swych 60ml wydaje się być bardzo wydajny!

21.01.2013
Jak się okazuje, bardzo podobna w działaniu (choć nie tak delikatna) jest ściereczka z mikrofibry, której zaczęłam używać w grudniu, po tym jak mój żel Ginvera się skończył i do teraz nie odczuwam potrzeby kupienia go ponownie (choć dalej uważam że jest to świetny produkt!).

1 komentarz: