poniedziałek, 21 stycznia 2013

Avene Triacneal - retinoidy bez recepty?

Dziś chciałabym podzielić się z wami moimi doświadczeniami związanymi ze stosowaniem kremu Avene Triacneal, który zaczęłam stosować kilka miesięcy temu jako zamiennik mojej maści z retinoidami Retin-A.


Triacneal jest to krem złuszczający, w którego skład wchodzą:

1. Kwas glikolowy (6%) - kwas AHA otrzymywany z soku z trzciny cukrowej, który jest szczególnie polecany dla osób walczących z trądzikiem.
2. Retinaldehyd - aldehydowa forma witaminy A dostępna obecnie tylko w produktach firmy Avene. Składnik ten ma słabsze działanie niż retinoidy na receptę jednak sposób jego działania jest taki sam - jest odpowiedni zarówno dla osób walczących z trądzikiem jak i dla osób chcących zapobiec zmarszczkom (dla porównania retinaldehyd w mniejszym stężeniu znajduje się również w przeciwzmarszczkowych produktach firmy Avene z serii Ystheal, które nie tylko mają słabsze działanie przeciwzmarszczkowe ale również dwa razy wyższą cenę!)
3. Efectiose- zmniejsza już istniejące stany zapalne.

Triacneal jest polecany dla osób które chcą 'przyzwyczaić swoją skórę do retinoidów', przez to często polecany jest przez dermatologów przed kuracją retinoidami na receptę. Gdy mój trądzik zniknął nie chciałam męczyć już mojej twarzy Retinem A, jednak wiedząc jak bardzo korzystne dla skóry są retinoidy i kremy złuszczające nie chciałam z nich rezygnować.

Kierując się licznymi recenzjami kremu, które można znaleźć w internecie oczekiwałam, że będzie on o wiele słabszy w działaniu niż Retin A. Okazało się jednak, że działanie Triacnealu jest w moim przypadku niemal tak samo silne. W efekcie nakładałam krem tylko raz (czasem dwa razy) w tygodniu. Triacneal podobnie jak Retin-A 'wyciąga' wszystkie niedoskonałości na wierzch, więc podejrzewam że osoby z dużą ilością zaskórników mogą doświadczyć dużego wysypu po jego zastosowaniu. Moja skóra jest w miarę czysta więc wysyp był niewielki - poza jednym wulkanem na samym początku po każdym zastosowaniu wyskakiwało mi kilka niewielkich zmian.

Uważam że działanie Triacnealu jest bardzo zbliżone do działania Retinu-A, dobrze złuszcza i oczyszcza skórę. Myślę że jest to dobry krem, w szczególności dla osób chcących co jakiś czas oczyścić cerę.

Kilka uwag na koniec. Jeżeli masz zamiar zastosować ten krem pamiętaj że:
1. Jest to krem złuszczający dlatego trzeba nastawić się na to że skóra po jego użyciu będzie podrażniona i że będzie się łuszczyć. Dlatego w czasie stosowania tego kremu należy bardzo mocno nawilżać i chronić skórę.
2. Kremy tego typu należy używać bardzo ostrożnie, jedynie na noc, dla wielu osób używanie Triacnealu raz lub dwa razy w tygodniu wystarczy. Gdy ja próbowałam stosować ten krem co drugi dzień to pod wpływem jego działania pękło mi kilka naczynek na policzku, choć nigdy nie miałam problemów z naczynkami(!) (tu uwaga dla osób z problemami naczynkowymi - lepiej poradźcie się dermatologa jeśli chcecie stosować krem tego typu)
3. Kwas glikolowy i retinaldehyd to składniki uczulające na słońce dlatego w czasie stosowania kremu należy nakładać filtry - sama niestety stałam się ofiarą słońca w czasie stosowania Triacnealu i stało się to w listopadzie, więc nie sugerujcie się porą roku.

Uważam że Triacneal to dobry produkt wart wypróbowania. Jednak kiedy mi się skończył, wróciłam  do Retinu A. Wprawdzie Retin A trochę bardziej podrażnia moją skórę, ale fakt że Triacneal spowodował pęknięcie naczynek oraz zaczerwienienie od słońca (w listopadzie pomimo użycia filtra SPF50) nieco osłabił mój entuzjazm wobec tego kremu

Bardzo jestem ciekawa kremu Effaclar K LRP, który podobno jest jeszcze nieco słabszą wersją retinoidów, podejrzewam że na wiosnę sięgnę po niego by wypróbować go na własnej skórze. Dajcie znać czy wy stosujecie/stosowałyście jakieś warte polecenia kremy złuszczające;)

dla osób zainteresowanych złuszczaniem retinoidami polecam również:
Retinoidy na trądzik. 
Jak zmieniła się moja cera po stosowaniu kwasów i retinoidów.
Pielęgnacja cery podczas kuracji kwasami lub retinoidami.

15 komentarzy:

  1. Troszkę mnie zmartwiłąś tą reakcją na słońce. Jestem mega pieguskiem, to raczej nie będę ryzykować. Na słoneczne dni polecam tonik PHA z Biochemii Urody. Nie uczula na słońce, a skórę ślicznie oczyszcza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. myślałam już nie raz o tym toniku z BU, jest na mojej liście;) A co do reakcji na słońce to też nigdy nie wiadomo tak naprawdę jaki krem jak na nas zadziała - Retin A, który jest mocniejszy od Triacnealu nigdy nie zrobił mi krzywdy na słońcu, a stosowałam go nawet w kwietniu i w maju, przy dobrej ochronie UV. Niestety z kwasami czy retinoidami zawsze takie ryzyko jest.

      Usuń
  2. Ja używałam Diacnealu i bardzo mi pomógł, ja go używałam codziennie i wcale mi się skóra nie łuszczyła, była nawet nawilżona, teraz używam Retin A i jego używam tylko 2-3 razy w tygodniu, bo już się przekonałam że codzienne nakładanie to nie jest dobra rzecz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wydaje mi się, że mnie dość mocno w Triacnealu podrażniał ten kwas glikolowy, mam wrażenie że dlatego działał prawie tak samo mocno jak Retin A. Ale ja się łuszczę nawet po 5% kwasu migdałowego;)

      Usuń
  3. Dziwne z tymi naczynkami, bo jeszcze nie tak dawno ten sam retinaldehyd byl w kremie firmy Avene na naczynka Diroseal- zreszta genialnym. Teraz Avene zmienila sklad tlumaczac, ze nie moga miec we wszystkich kremach tej samej substancji. Obecna linia na naczynka jest bardzo slaba.
    Poza tm nawet spore stezenia retinoidow stosuje sie przy leczeniu tradziku rozowatego, wiec nie sadze, ze to naczynki peklo Ci od retinolu. Moze po prostu nieodpowiednio zabezpieczylas wydelikacona skore przed warunkami atmosferycznymi?
    PS. Pisz czesciej bardzo lubie czytac twoje posty:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pani dermatolog powiedziała mi, że to prawdopodobnie kwas glikolowy spowodował pęknięcie tych naczynek, też nie wydaje mi się żeby retinaldehyd miał z tym coś wspólnego, bo przy Retinie A nic się takiego nie działo, dlatego teraz znowu go stosuję;) Co do zabezpieczenia skóry to staram się jak mogę;p i tak dziwi mnie to, że przy takiej ilości "tłuszczu" na twarzy jeszcze utrzymuje mi się makijaż. Ale to fakt, że naczynka pękły kiedy próbowałam wprowadzić Triacneal co drugi dzień, widać dla mojej skóry to było zbyt wiele;)

      Usuń
  4. Miałam Triacneal ale raczej do niego nie wrócę, jakoś ciężko mi go wyczuć. Wolę tonik migdałowy z BU/Mazidel, dużo tańszy i łatwiej przewidzieć efekty:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. będę musiała wypróbować ten tonik z BU już od dłuższego czasu się do niego przymierzam, a widzę że wiele osób jest z niego zadowolone;)

      Usuń
  5. Dostałam go pod koniec października od dermatologa w wersji mini próbki i tak oszczędnie używałam do teraz. Nie zrobił jakiegoś WOW na mojej skórze, ale uznałam, że może za krótko no i za mało go nakładałam. Więc kupiłam sobie wersję pełnowymiarową. Po przeczytaniu Twojego postu wiem już dlaczego moje czoło wygląda jak po bombardowaniu! Ja stosuję codziennie wieczorem, ale może właśnie dlatego, że nakładałam tak malutko nie podrażnił mnie. Natomiast fakt, że mam z nim nie wychodzić na słońce, jakoś przeoczyłam! Jak dobrze, że napisałaś. Człowiek czasami jest taki nieświadomy :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiem jak to się dzieje, ale faktycznie to nie pierwszy raz kiedy słyszę, że dermatolog nie uprzedził kogoś o tym że krem/maść który zaleca jest fotouczulający. Ja zawsze sprawdzam w internecie recenzje zanim coś zastosuję, bo też kiedy zaczęłam stosować retinoidy 2 lata temu z początku nie wiedziałam, że należy unikać słońca. Być może Twoja skóra jest bardziej odporna niż moja i z powodzeniem będziesz mogła stosować krem każdego wieczora. Z tego co wiem nawet lepiej stosować bardzo cienką warstwę częściej, grubszą warstwę rzadziej;)

      Usuń
    2. Przeczytałam opinię o tym produkcie, ale albo kompletnie mi się nie rzuciła w oczy informacje, żeby unikać słońca, albo to zignorowałam, chociaż nie sądzę.
      Moja skóra bardzo nie lubi słońca. Pierwsze cieplejsze promienie i wyłazi mi na skórze uczulenie. Fakt, że teraz jest zima i to słońce nie jest mocne, a ja światło dzienne oglądam tylko przez szybkę ;) Może to mnie uratowało. Ale w takich momentach jak ten cieszę się, że przybłąkałam się do blogosfery. W ciągu ostatniego tygodnia to druga bardzo ważna informacja jakiej się dowiedziałam, a o której powinnam powinien był mi powiedzieć lekarz albo farmaceuta. Wrrrr

      Usuń
  6. lubiłam Triacneal swojego czasu, ale dla mnie okazał się za słaby. Teraz używam zamiennie Isotrex i Skinoren co wieczór i dopiero widzę pozytywne efekty :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Juz od dawna zastanawiam się nad tym produktem i teraz na zimę chyba się skusze

    OdpowiedzUsuń
  8. kusi mnie od dawna, ale teraz "torturuję" się acne dermem. jeżeli kwas azelainowy nie podoła to sięgnę może po coś retinoidowego :)

    OdpowiedzUsuń